Na Półwiejskiej przepraszali zwierzęta

Zarówno statystyki jak i pojedyncze przypadki znęcania się nad zwierzętami są zatrważające – głośne były przypadku m.in. przywiązywania psów do samochodów, a następnie jazda po ulicy, czy też katowanie zwierzaków np. grabiami. Najnowsze zaś doniesienia mówią o trucicielu psów, który grasuje w Krakowie.

W Poznaniu tak ekstremalne przypadku się nie zdarzają, ale nadal nie daleko jest do ideału. M.in. dlatego zorganizowano marsz “Za krzywdy wyrządzone przez człowieka”. Ok. 13 kilkudziesięciu uczestników (wraz ze swoimi czworonogami) wyruszyło spod Starego Browaru, aby przejść ulicą Półwiejską do placu Wolności.

– W ten sposób staramy się pokazać nasz sprzeciw dla przemocy wobec zwierząt i wszelkim przejawom znęcania się nad nimi – tłumaczyła Emilia Krakowska z fundacji Animal Security, współorganizatora marszu. – Chcemy głośno sprzeciwić się temu procederowi i może dzięki temu wzbudzić więcej empatii w tych, którzy na co dzień widzą coś takiego.

Jak podkreśla Krakowska, skala zjawiska jest duża, a pracownicy fundacji pozarządowych zajmujących się zwierzakami mają pełne ręce roboty. Nie mogą jednak poradzić sobie ze wszystkimi problemami, a zmiany muszą być wprowadzone systemowo.

– Dopóki polskie sądownictwo i ludzie odpowiedzialni za to nie zaczną reagować i nie zrozumieją, że serca zwierząt biją tak jak nasze, dopóty nic się nie zmieni. Po to jest ten marsz. Na co dzień natomiast propagujemy należyty stosunek do zwierząt, np. poprzez przeprowadzanie prelekcji w szkołach i przedszkolach. Staramy się edukować to najmłodsze pokolenie, bo tylko w nim jest nadzieja – informuje współorganizatorka.