W piątek premier Mateusz Morawiecki poinformował o kolejnych obostrzeniach, jakie będą wprowadzone w związku z rosnącą liczbą zakażonych koronawirusem. Dotyczą one m.in. gastronomii. Lokale gastronomiczne od soboty nie będą mogły prowadzić działalności tak, jak dotychczas; będą mogły wydawać jedynie dania na wynos przez dwa tygodnie. Ten termin będzie mógł być jednak wydłużony. Od 17 października lokale gastronomiczne mogły być otwarte w godz. 6.00-21.00, a po godzinie 21 wydawać posiłki tylko na wynos; co drugi stolik w restauracji czy barze mógł być zajęty.
Mordasewicz podkreślił w rozmowie z PAP, że kolejne obostrzenia dla branży gastronomicznej stawiają ją w bardzo trudnej sytuacji, “nawet beznadziejnej”. “Obawiam się, że na dwóch tygodniach to się nie skończy, bo sytuacja w związku z koronawirusem się zaogniła” – powiedział.
Według eksperta zapowiadana pomoc finansowa nie może być już “rozpraszana na wszystkich”. “Do tej pory wsparcie było udzielane wszystkim przedsiębiorcom ze wszystkich branż. W tej chwili restauratorzy powinni dostać finansowe wsparcie jako sektor szczególnie zagrożony” – podkreślił.
Doradca zarządu Lewiatana dodał, że problem będą miały restauracje hotelowe. “Niefunkcjonowanie ich to praktycznie też zamknięcie hotelu, a to uderzenie w branżę turystyczną” – zaznaczył.