Kasia Bujakiewicz od 4 lat działa w Drużynie Szpiku, jest nie tylko jej ambasadorem, ale aktywnym członkiem, biega w czerwonych barwach, uczestniczy w edukacyjnych spotkaniach i odwiedza chore dzieci na oddziałach onkologicznych. Do tej pory jednak nie mogła zostać dawcą szpiku ze względu na ciążę, a później karmienie piersią córeczki Oli.
Teraz wreszcie spełniło się jej marzenie – zarejestrowała się i czeka na “magiczny telefon z informacją, że ktoś potrzebuje właśnie Jej”. Bo Kasia na razie jest tylko potencjalnym dawcą szpiku i będzie tak do czasu, gdy znajdzie się ktoś, komu szpik Kasi będzie mógł przywrócić zdrowie.
– Kasiu serdecznie Ci gratulujemy i oczywiście życzymy, by znalazł się Twój bliźniak genetyczny – mówi Dorota Raczkiewicz, szefowa Drużyny Szpiku.
Gdyby ktoś chciał zostać dawcą szpiku, to szczegóły jak to zrobić, znajdzie na stronie http://www.darszpiku.pl/jak%20zostac%20dawca.php