“Hostessy robią różne rzeczy, czasem idą z klientem do łóżka” – oburzające słowa na MTP, spółka prowadzi postępowanie wyjaśniające

Do sytuacji miało dojść 1 czerwca, a opisał ją Mikołaj Kirschke w swoich mediach społecznościowych. Jego córka dorabia czasem na Międzynarodowych Targach Poznańskich jako tłumaczka z języka włoskiego. Pierwszego dnia czerwca miała pracować na tym stanowisku przy stoisku jednego z wystawców.

Po przyjściu do pracy dowiedziała się jednak, że nie ma przedstawicieli firmy, a stoisko musi sama zorganizować jako hostessa. Do jej obowiązków należało m.in. rozstawienie materiałów promocyjnych i opieka nad stoiskiem.

Gdy dziewczyna chciała renegocjować stawkę przyszła do niej pracownica City Marketing, spółki-córki MTP miała ją „zrugać”, a następnie powiedzieć, by „schowała dumę do kieszeni”, ponieważ „hostessy robią różne rzeczy – czasem targają kartony, a czasem idą z klientem do łóżka”.

Mikołaj Kirschke zwrócił się w swoim wpisie do MTP pytając, czy to oficjalna polityka firmy. Na wpis odpowiedziała osoba prowadząca profil Międzynarodowych Targów Poznańskich na Twitterze odpisując, że zostaną podjęte kroki w celu sprawdzenia opisanej sytuacji.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy MTP. W przesłanej do nas odpowiedzi Małgorzata Lamparska z Centrum Prasowego Grupy MTP przekazała, że „natychmiast po otrzymaniu sygnału od p. Mikołaja Kirschke” rozpoczęto postępowanie wyjaśniające, które trwa. Dopiero po jego zakończeniu zostaniemy poinformowaniu o jego wynikach.

Jednocześnie zapewniono, że spółka „wszelkich starań, by podobne incydenty nigdy nie miały miejsca”.

„Jako przedsiębiorstwo targowe nieustannie ulepszamy nasze standardy i wyciągamy daleko idące wnioski z każdej, nawet z najbardziej przykrej sytuacji. Jest nam przykro, że opisywana przez p. Kirschke sytuacja wydarzyła się na targach. Wyjaśniamy ją i dołożymy wszelkich starań, by podobne incydenty nigdy nie miały miejsca.” – napisano w przesłanym do nas oświadczeniu

Jak się okazuje, żona Mikołaja Kirschke także otrzymała odpowiedź na swoje pismo. Udzielił jej prezes MTP, Tomasz Kobierski, który przeprosił za sytuację i zaprosił na spotkanie „by przekazać (…) ustalenia z wewnętrznego postępowania wyjaśniającego”. Ma się ono odbyć w nadchodzącym tygodniu.

Zachowanie i słowa pracownicy spółki wzbudziły oburzenie komentujących. Wielu jednak docenia szybką reakcję MTP, szczególnie, że Mikołaj Kirschke dodał, że przeprosiny “są legitne, żadne non-apology w stylu “przepraszamy tych, którzy poczuli się dotknięci”.”

Do sprawy będziemy wracać.