Chcielibyśmy przygotować rozwiązania dla branży eventowej, które pozwolą przenieść część przedsięwzięć na otwartą przestrzeń – mówiła w czwartek wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk. Zaznaczyła, że trwają też rozmowy z gastronomią o ogródkach.
Wystarczył rok od pierwszego lockdownu, aby gastronomia i szeroko pojęta branża HoReCa doznały nieodwracalnych negatywnych zmian. Prawie połowa lokali zawiesiła działalność lub została zlikwidowana. Pomoc publiczna w postaci tarcz antykryzysowych czy zwolnień z ZUS-u nie przyniosła oczekiwanych efektów, podobnie jak próby ratowania firm przez zbiórki i inne formy pomocy dla przedsiębiorców. Wiele restauracji uratowało się przed upadkiem, decydując się na wprowadzenie dostaw na wynos. W najtrudniejszej sytuacji są te obiekty, które utrzymywały się głównie z wynajmu przestrzeni na eventy i imprezy.