Uczniowie i przedszkolaki z Lusowa mieli okazję przekonać się na własne oczy, jak trudne i niebezpieczne są akcje ratunkowe policji wodnej. Z okazji akcji „Bezpieczne wakacje nad wodą” dzieci miały okazję zobaczyć z bliska konie służące w konnej policji, pobawić się z psem policyjnym czy zobaczyć, jak od środka wyglądają wozy strażackie czy policyjne.
Jednak największą atrakcją były brawurowe pokazy działań ratunkowych policji wodnej. Pędzące motorówki bardzo się podobały milusińskim, ale to było nic w porównaniu z zachwytem, jaki wzbudził policyjny śmigłowiec, który również brał udział w akcji. Dzieci zobaczyły, jak wygląda wyławianie z wody tonących osób – także tych, które utraciły przytomność i u których istnieje podejrzenie uszkodzenia kręgosłupa.
– Zaraz koniec roku szkolnego, rzesza ludzi ruszy na wypoczynek – powiedział Dariusz Białkowski, komendant komisariatu policji wodnej. – Kładziemy szczególny nacisk na zabezpieczenie nieletnich pod kątem używania środków ratunkowych. Ważne, by dzieci podczas wypraw łódką czy skuterem wodnym miały na sobie kamizelki ratunkowe i przez cały czas pozostawały pod opieką dorosłego.
Równie ważne jest korzystanie tylko ze strzeżonych kąpielisk. Dzieciom przypomniano, że do wody nie można wchodzić zaraz po opalaniu, gdy nasze ciało jest mocno rozgrzane, ani zaraz po jedzeniu, gdyż może zakończyć się bolesnym skurczem żołądka, który w wodzie jest szczególnie niebezpieczny.
Dzieci wykazały się doskonałą wiedzą z zakresu bezpieczeństwa. Potrafiły wymienić numery alarmowe, wiedziały, że nie należy skakać do wody oraz że najlepiej najpierw dokładnie poznać zbiornik, w którym zamierzamy się kąpać. Z zainteresowaniem oglądały pokazy pierwszej pomocy, by później samodzielnie ćwiczyć na specjalnym fantomie.
– Z roku na rok stan wiedzy jest coraz lepszy – przyznał Andrzej Borowiak, rzecznik poznańskiej policji.
Miejmy nadzieję, że rzeczywiście tak jest i że ta wiedza przełoży się na spadek liczby wypadków na wodzie i utonięć.